PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8949}
6,3 2 326
ocen
6,3 10 1 2326
5,3 3
oceny krytyków
Przygoda z piosenką
powrót do forum filmu Przygoda z piosenką

sympatyczny

ocenił(a) film na 7

fajna polska komedia muzyczna z nieco banalnymi piosenkami, ale co tam. Dobra zabawa gwarantowana. Plus Pola raksa.

ocenił(a) film na 9
menshikov

Owszem, banalnymi piosenkami :) moim zdaniem piosenka "Osiołkowi w żłoby dano..." jest przeurocza..

ocenił(a) film na 8
menshikov

sympatyczny - to jest idealne określenie. plus za niektóre z lekka psychodeliczne elementy, to były czasy.

menshikov

W sumie to warto obejrzeć (posłuchać ?) dla ścieżki dźwiękowej. Jazzowe wstawki brzmią do dziś zaskakująco dobrze, i się wręcz proszą o wysamplowanie, Poza tym film na luzie robiony, widać przez np, animowane wstawki, ciekawe tylko, czy wszechobecna reklama Martini była solidnie opłacona, czy może się ekipa opiła gratis ;)

ocenił(a) film na 5
Aristosek

Przecież to właśnie ścieżka dźwiękowa jest gwoździem do trumny tego filmu. W 1968 realizowano już w Polsce bardzo wysokiej jakości dźwięk, wystarczy choćby posłuchać wczesnych nagrań Breakout. A tutaj mamy ciągle jakieś eksperymenty z pogłosem, tylko nie wiem czy elektromechanicznym (plate reverb) czy tradycyjnym: głośnik i mikrofon w ubikacji wyłożonej kafelkami. To zupełnie zamordowało wysokie damskie głosy Kraftówny, Raksy i tej, która za nią śpiewała. Bębny w utworach jazzowych brzmią jakby były z tektury albo sklejki. Głosy Santor i Łazuki jakoś to przetrzymały, bo oni śpiewają w niższym rejestrze.

Myślałem, że może moja kopia ma zniekształcony dźwięk, ale nie przez moment jest on dość naturalny, w podkładzie pod numer taneczny w stylu afro z akompaniamentem ksylofonu. Specjalnie przewinąłem do tyłu niektóre fragmenty próbując rozpoznać źródło efektów i jestem przekonany, że to nie był "wypadek przy pracy" ale celowy efekt zrealizowany przez kogoś z wadą słuchu.

Zdecydowanie jedna z najgorszych polskich realizacji dźwięku, co jest bardziej zadziwiające, że powstała w czasach czystej techniki analogowej, nawet wtedy nie mieli redukcji szumów typu Dolby czy podobnych, więc nie można ich podejrzewać o trywialne błędy typowe dla technik cyfrowych.

Wujek_Sylwek

"Myślałem, że może moja kopia ma zniekształcony dźwięk' - miałem tak samo i skasowałem z nadzieją znalezienia lepszej. Znaczy, nie ma sensu szukać?

ocenił(a) film na 5
Aristosek

Ja bym nie liczył na to, że ktoś zrobi rekonstrukcję dźwięku. Teoretycznie cyfrowo można usunąć sztuczny pogłos (dekonwolucja) jak ma się dokładne parametry jak pogłos został wytworzony w oryginale. Ale nawet wtedy jest to bardzo drogi proces, a tutaj pewnie nie mają dokładnie rozpisanych działań realizatora dźwięku.

Na istnienie taśmy-matki też bym bardzo nie liczył, choć może zachowały się nagrania studyjne partii wokalnych przed podłożeniem ich pod obraz.

Biorąc pod uwagę dość znikome zainteresowanie filmem oraz ogólny brak poszanowania w polskim środowisku filmowym dla prac Barei to uważam, że szanse są zerowe. Z tego co wiem, to nawet super-kultowe dzieła Barei nie doczekały się rekonstrukcji cyfrowych.

menshikov

te piosenki w tym filmie wydawały mi się słabe, a szczególnie taneczne fragmenty trochę żenujące. ;)

ocenił(a) film na 7
menshikov

Na plus.
- 3 dobre piosenki - "Paryski walczyk" i "Każda miłość jest pierwsza" Santor, "Ty jesteś taka ładna, jak żadna" Łazuki
- sympatyczna Raksa, świetna Krafftówna
- Paryż
- tekst w "Mascotte" - (mniej więcej): "Która tu jeszcze przyszła śpiewać? To jest porządny striptiz, a nie filharmonia"
- ciekawie jest też zobaczyć jak tańczyła jurorka Got To Dance czyli Krystyna Mazurówna

ocenił(a) film na 7
menshikov

Sympatyczny, leciutki film. Sama słodycz jak w starym Hollywood.
"Małżeństwo z rozsądku" też Barei nie mniej polecam.

ocenił(a) film na 7
menshikov

jak nie lubię Barei, tak ten film ma coś w sobie:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones