Stanisław Bareja

Stanisław Sylwester Bareja

8,7
4 368 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Stanisław Bareja

Owszem miał gość przebłyski (raczej pojedyńcze sceny i duża zasługa niektórych aktorów) ale ogólnie toporny, plebejski humor i kiepska realizacja. Największą katastrofą są dla mnie Zmiennicy i Alternatywy 4. Nie mogę uwierzyć, że takie coś w ogóle powstało i jeszcze do tego wywołuje pusty rechot wiekszości narodu, zwłaszcza, że pamiętam dobrze tamte realia.
PS. Zadeklarować nieopatrznie na filmoznawstwie, że wielbi się Bareję, to jakby strzelić sobie w plecy z łuku.

jendrix

jak mozesz uogolniac, kompletnie nie rozumiem. subiektywna ocene jak najbardziej bym zrozumiec chcial ale wpieprzac sie w ten sposob nie uchodzi

jendrix

Nie odnosi się do rzeczywistości? Jeżeli nawet, to pusty śmiech z dobrego abstrakcyjnego dowcipu, co w tym złego, samo zdrowie

jendrix

Brak słów... Nawet komentować się nie chce... twojej wypowiedzi.

Kathy_Selden

Twojej też nie, ale jakoś skomentowałem.

cokane87

Ech, człek był młody i głupi. Ale, jak to mówią, "przyganiał kocioł garnkowi".

Jeszcze takie krótkie podsumowanie... całości, słowa te skierowane są do jendrixa i jemu podobnych. Otóż, nikt wam nie każe choćby lubić filmów Barei, to jasne. Ale nie życzę sobie zarzucania marnego gustu filmowego wielbicielom filmów Barei.
PS. Ja tam do opinii krytyków podchodzę w najlepszym przypadku ze sporym dystansem.

Kathy_Selden

prowokator,kolejny,duzo tu takich...

użytkownik usunięty
jendrix

naprawdę, aż nie chce się komentować ...
ale się przemogę
co do PS - akademikom nie podoba się Bareja - akademikom nie podobał sie Wagner, nie podobał się Bruckner, nie podobali się Monet, van Gogh, Manet, Pisarro i wielu wielu geniuszy (że pozostanę przy muzycznych i malarskich przykładach)

to że akademikom nie podoba się Bareja jest też pewnym symbolem - nie docenia się takiego Mistrza (za to Krzyżacy, Potop - to są wielkie dzieła) a kształci się potem takich ludzi filmu jakich się kształci niestety (Żebrowski, Adamczyk i inne akademickie "wytwory") wliczając tu również wszystkich "wybitnych" polskich krytyków

Polska Szkoła Filmowa w pewnym sensie również zrodziła na zasadzie opozycji wobec akademika A.Forda (polecam Alfabet filmowy K Kutza)

concernin' kiepska realizacja - a jak miał realizować filmy ktos taki w takich czasach?? za co?? może miało go sponsorować iTi albo Polsat?? owszem nikt nie mówi że nie bylo pieniedzy na filmy w tamtych czasach - ale te pieniądze szły na nieco inne filmy
a czy na przykład Człowiek z marmuru jest dobrze zrealizowany (na przykład dźwięk)?? oczywiście że nie, podobnie jak filmy Barei i raczej nie z winy niewiedzy czy niedbalstwa tworców

Pojedyncze sceny?? przeczytaj sobie scenariusz Misia - jeśli tam śmieszne są pojedyncze sceny to... naprawdę brak mi słów

Ci "niektórzy aktorzy" grali u Barei - swoje najlepsze role - bo widzieli że mają do czynienia ze scenariuszami tak śmiesznymi i stwarzającymi takie pole do popisu dla aktora że nikt inny nie byłby zdolny do napisania podobnych i nikt inny nie zaoferowałby takich ról

toporny, plebejski humor?? trudno mi dyskutowac jeśli takie są Twoje odczucia - dla mnie Bareja był geniuszem humoru, który humorem praktycznie żył (polecam również wspomnianą już książkę KKutza - kolegi Barei z roku)

Zmienników osobiście nie lubię ale nie nazwałbym ich katastrofą natomiast Alternatywy4... pomimo to, iż większy budżet mają chyba napisy końcowe któregoś z obecnych bzdurnych polskich seriali typu jakieś tam m jak miłość (czy jak to się tam nazywa) - Alternatywy4 to dla mnie absolutny majstersztyk

i jeszcze jedno na koniec -
dla mnie czymś co potwierdza geniusz Barei jest finałowa scena Misia - po lawinie żartów, skeczy, ironii i wyolbrzymiania nienormalności - nagle coś zupełnie innego, prawdziwego, idealistycznego, chwila zadumy, po całym przesmiewczym do granic możliwości filmie nagle coś z czego smiać się nie wolno - czym Bareja pokazuje że nie jest tylko prześmiewcą i że nie śmieje się z wszystkiego co popadnie - że tkwi w nim marzyciel i idealista, że ma coś do powiedzenia na poważnie i robi to w sposób ujmujący

Krytykom nie podobały się filmy Barei? Też! A kto by się przejmował krytykami!
PS. Mam oczywiście na myśli TAMTYCH krytyków. Niedługo napiszę o nich coś niecoś. Zajrzyjcie do mnie.

jendrix

PeeReLowscy "krytycy" też na Barei psy wieszali. A wiadomo, czego spodziewać się po takich... "krytykach".

jendrix

Również studiuję filmoznawstwo i to prawda, że większość wykładowców ma filmy Barei w największej pogardzie. Ja jednak jego filmy uwielbiam (oczywiście pomijając komedyjki z lat 50. i 60) nawet mimo całej toporności realizacyjnej, a może właśnie ze względu na nią.
Zresztą jeśli spojrzeć pod kątem reżyserii na filmy pythonów, to również nie znajdziemy tu przejawów zbytniego kunsztu. Ale czy ktoś narzeka na to. Nie! Bo ich filmy śmieszą także dzięki tej swoistej nieudolności. Ja np. nie wyobrażam sobie Gralla czy Briana nakręconego wyłącznie przez Gilliama (na marginesie - jednego z moich ulubionych reżyserów), gdyż wówczas cała ta groteska osiągana dzięki wspaniałemu aktorstwu i scenariuszom rozmyłaby się w niezwykłych pomysłach wizualnych. I taki "Żywot Briana" może i przez krytykę zostałby uznany za dzieło wybitne i może rzeczywiście "wysubtelniałby" za sprawą wyobraźni Gilliama, ale czy pozostałby nadal filmem, po którym trzeba leczyć nadwerężone mięśnie twarzy i brzucha. Chyba nie. Zresztą wystarczy obejrzeć Jabberwocky - film skądinąd wyśmienity, ale już nie tak śmiechogenny; nawet "Sens Życia", przynajmniej we mnie, nie wywołuje już tyle niekłamanego śmiechu, co poprzednie filmy i odcinki; a przecież miał on wiele większy budżet od wcześniejszych produkcji, otrzymał nagrodę w Cannes i można powiedzieć, że nic mu nie brakuje, jest w pełni profesjonalnym filmem.
A gdyby Gral był profesjonalnym filmem, czy moglibyśmy cieszyć się z pomysłów z orzechem kokosowym albo z makietą Camelot?
Trochę przydługi ten wywód, trochę nie na temat, ale uważam po prostu, że z Bareją jest podobnie. I chociaż krytycy będą zawsze wybrzydzać na widok jego filmów, zwykli widzowie, łącznie ze mną (no cóż, tacy z nas widać plebejusze) będą mieć ubaw po pachy.

jendrix

Parówkowym skrytożercom mówimy stanowczo NIE!

jendrix

Ostatnie zdanie mówi o twojej logicznośći i konsekwencji - "....to jakby strzelić sobie w plecy z łuku" - Brzmi to jak w dowcipie - "mamo Jasiu mnie ugyzł w ucho - nieprawda sam się ugryzł", wieszasz psy na Barei a sam jednocześnie posługujesz się tego typu humorem - sam jużnie wiem o co ci chodzi.

jendrix

. "Zadeklarować nieopatrznie na filmoznawstwie, że wielbi się Bareję"

jak wykladaja ludzie tworzacy kiedys sytem z ktorego tak sprawnie i okrutnie nasmiewal sie bareja to sie nie dziwie ze nie darza go sympatia i wpajaja swoim ucznia jaki to bareja byl zly bo wiadomo ze wiekosc studentów uwierzy w ich kazda brednie poparta autorytetem prlowskiej profesury:)))

Wanted_Man

Muszę kiedyś powiedzieć tym gościom "A ja wielbię Bareję i co mi zrobicie?". Wybaczcie, po prostu nie mogłam się powstrzymać.

PS. A co do moich wcześniejszych wypowiedzi - wybaczcie, wiem, że były nieco dziecinne, ale to było jakieś cztery lata temu, byłam wtedy strasznie głupia... Ale zdania na temat Barei nie zmieniłam.

Kathy_Selden

Jeszcze jedno. Jakiś czas temu ukazała się książka "Stanisław Bareja. Król Krzywego Zwierciadła" autorstwa Macieja Replewicza. Czytałam parę recenzji, chyba warto byłoby to przeczytać. Skoro już wypowiadają się "znawcy"...

Kathy_Selden

Książka bardzo rzetelna. Polecam.

użytkownik usunięty
jendrix

Zgadzam się z Tobą w całej rozciagłości.Jego "filmy"to zlepek gagów,nieudolnie sklecanych w jakąś całość.Aktorzy-niby z najwyższej półki-a grają żenująco słabo.Aż mi wstyd za nich,gdy oglądam te filmy.Rzeczywiście-Alternatywy i Zmiennicy to już dno kompletne.Zresztą cała "tfurczość"Barei to równia pochyła.Starsze filmy jeszcze jako tako trzymały się kupy.A czy parodiowały "tamte czasy"?Moze niektóre gagi,teksty(nie traktuję tych filmów jako całość,raczej jako zlepek sentencji).Jak mawiał Pan Janeczek K.:"Taka scenka kabaretowa,do śmichu".Dzisiaj obejrzałem kawałek"Bruneta..."Smutny film,choć w 77 roku w kinie śmiałem się do łez.No,ale jako 15-latek miałem prawo.No i myśle,ze to ten poziom.Wiadomo - gówniarz śmieje sie z wszystkiego,nawet z Kowalewskiego ze zderzakiem Syrenki.

Filmy Barei nigdy nie miały być dziełem wybitnym. Widać w nich na pierwszy rzut oka, że cała przygoda z kręceniem kolejnych filmów była dla Barei i spółki pyszną zabawą. Ale jak ktoś ma odrobinę wyobraźni zauważy w nich coś więcej niż tylko zwykłą komedię i groteskę, no ale skoro ci w ogóle filmy te nie podeszły, to nic w nich więcej oprócz zlepków gagów nie zauważysz. A argument, że gra aktorów jest żenująca, obracam przeciwko tobie, bo dla mnie to mistrzostwo świata, a to już tylko kwestia gustu. I czy tego byś chciał czy nie filmy Barei (i Bareja) zostaną wielcy, bo na szczęście jeszcze (na razie) jest więcej ludzi którzy potrafią sie śmiać z rzeczywistości takiej jaka jest i była.

jendrix

Ale niektórzy ci przyłożyli!
Nie wszyscy chyba rozumieją, że akademicy nie przepadają za filmami Bareji nie dlatego, że są zabawne, ale dlatego, że pod względem technicznym i czasami warsztatowym są topornie zrobione - bardzo często to była wina małych funduszy i oddechu cenzury na plecach.

W "Alternatywie" montaż jest beznadziejny, postsynchrony ja mogłabym zlepiać a wyszłoby na to samo, aktorka ma w następujących po sobie scenach włosy krótsze, potem dłuższe, potem znów krótsze, itd...Znam to wszystko na pamięć bo "Alternatywę" "Misia" "Co mi zrobisz..." "Poszukiwana..." "Nie ma róży..." czy "Brunet wieczorową..." mam na kasetach. Nie zapominaj jednak, że Bareja nie robił filmów po to, by ktoś z filmówki uczył się na nich rzemiosła. On robił filmy, żeby ludzie mogli się pośmiać z samych siebie. Oczywiście, że to wszystko jest pokazane do kwadratu w krzywym zwierciadle. Filmy Bareji mają u mnie średnie oceny z powodów ewidentnej brzydoty materiału, ale przyznam, że oglądam je bardzo często pod obiadek - nic mnie tak nie odpręża jak teksty w rodzaju "Przyszłem wcześniej gdyż nie miałem co robić" - takie proste zdania zawsze wywołują mój śmiech. Proste, ale spróbuj coś takiego sam wymyślić.

Jorjan

Rozbrajacie mnie czy wy myślicie że Bareja nie umiał robić sprawnych filmów to obejrzyjcie sobie "Żonę dla Australijczyka" ale mi idzie o co innego czy któreś z was zdaje sobie w ogóle sprawę z tego że odrzucono mu 15 scenariuszy, że na kolaudacjach wielu komunistycznych skurwieli z niego szydziło i cięło mu te filmy jak popadło. A teraz mi powiedzcie czy gdyby wam ktoś tak rzucał kłody pod nogi to w ogóle byście coś nakręcili??????????????????? Założę się że nic i bylibyście w psychiatrowie ! Mistrzowi tak naprawdę cięli te filmy cenzorzy tak strasznie że potem to już był często zlepek gagów (polecam dodatek do DVD filmu "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz")! Po prostu posłuchajcie Tyma, Fedorowicza i innych kórzy brali w tym udział a potem pieprzcie głupoty! O krytykach nie ma co wspominać bo podlizywali się władzy więc wiadomo,że wieszali psy na Barei! Swoją drogą Kutz teraz pisze o Barei, że był jego kumplem a to on ukuł termin "Bareizm", którego to sformułowania Pan Staszek mu nigdy nie wybaczył i sparodiował go w "Zmiennikach" w scence ze zmianą nazwiska z "Kloc na Klotz"!!!!!!!

jendrix

Napisał : "zwłaszcza, że pamiętam dobrze tamte realia. " hahaha smiech na sali jak dla mnie to STARY KOMUCH oni nawet po upadku tego dennego systemu krytykują wszystko co ich osmiesza... wez idz stary sie walnij głową o mur albo daj swoj adres :) porozmawiamy o tym na zywo...

użytkownik usunięty
123mm

Nie wiesz,z kogo Jendrix się śmieje? Z CIEBIE się śmieje.To TWÓJ rechot go powala. Bo to, że filmy Barei są słabiutkie-każdy średnio wyrobiony widz widzi. I to TY jesteś tu komuchem, bo chcesz Go lać. Adres? Pewnie najki albo puma. Do twarzy ci w nim.

Poczułeś się dowartościowany, jak to powiedziałeś?

jendrix

Hej, jendix, ile miałeś wtedy lat że tak "dobrze" pamiętasz czasy PRL-u, 25, 30 ... ??
Kiepska realizacja zmienników lub alternatywy...? Chyba sobie nie zdajesz sprawy ile musiały czekać na półkach te seriale do emisji (kolejno rok i 3 lata), już nie mówiąc o realizacji. Nawet chyba nie jesteś dobrze zorientowany co do ilości wyciętych przez cenzurę ilości scen z Misia czy obu tych seriali...

... a co do tych "pojedynczych" aktrów którzy grali zaledwie kilka razy to policz sobie ilość występów Pokory, Kowalewskiego, Kaczora, Lutkiewicza czy Pawlika.

jendrix

Wielbić Barei nie trzeba, z Barei - tzn. z jego filmów - trzeba się śmiać ;)

cytat:
"""Ja juz rzygam Bareja! Za komuny lubilem te filmy, bo parodiowala rzeczywistosc a wszyscy wiedzieli jaka byla. Teraz ludzie zdaja sie zapominac jak bylo a filmy Barei traktuja jak zapis dokumentalny czasow PRL-u!
Tymczasem to co teraz sie w Polsce wyrabia (PiS, Pakt Stabilizacyjny, RM i moherowcy) jest bardziej chore od tego co bylo!
Tesknie za normalnymi filmami z czasow PRL - za tymi ktore pokazywaly jak bylo naprawde..."""


Bareja nie miał za zadanie pokazywać tylko tego, jak było naprawdę. On chciał tamtą rzeczywistość uczynić znośniejszą - sam piszesz, że się wtedy z tego śmiałeś. Dla mnie jeszcze kilka lat wstecz (choć nie należę do pokolenia które w latach 70/80-tych miało lat -naście czy -dzieścia) jego filmy były li tylko 'odbiciem ówczesnych realiów posuniętym do granic absurdu' (a absurd - sam w sobie - wyklucza 'żywe' odzwierciedlenie czegokolwiek). Dziś na te sytuacje patrzę z nieco innej perspektywy. Słusznie ktoś zauważył w innym wątku - jego filmy nie mają za zadanie beznamiętnie kopiować rzeczywistość PRL-u, natomiast ukazywać różne zachowania międzyludzkie determinowane przez system. Osoby żyjące w tamtych czasach i tak wiedzą jak było, młodszym z kolei nie da się tego jednoznacznie wytłumaczyć. Dlatego Bareję i jego twórczość trzeba przepuścić przez filtr i spojrzeć na nią jako na zlepek różnego rodzaju ludzkich postaw w przeróżnych sytuacjach. Wszak nie fabuła u niego była najistotniejsza.

A czy dziś mamy lepiej? Nie! Wtedy brakowało towaru, ludzie stali w kolejkach. Teraz mamy towaru w bród, a najzwyczajniej w świecie nas na to nie stać! Stąd też różnego rodzaju (i jakości) substytuty typu piwo marki 'Tesco'. Tylko jak tu z tego szydzić? To zadanie arcytrudne. Dlatego też posiłkujemy się współczesnymi komediami przedstawiającymi tzw. 'high life'; do tego jakieś gangsterskie porachunki, rzucanie 'mięchem' itp. TO jest nudne, i TYM należy rzygać, tym bardziej, że (przynajmniej dla mnie) kompletnie mnie to nie bawi, więc nie oddziaływuje na moje życie i nie czyni go bardziej znośnym.

I to jest właśnie problem twórczości po 89 roku. W czasach, gdy nic nie trzeba ukrywać, nie trzeba 'przemycać' żadnych treści w podtekstach, wszystko mamy podane jak na dłoni - najzwyczajniej w świecie nas nie bawi, bo nie ma prawa. Na dodatek 'komedie' stylizuje się na marnej jakości kino akcji i wychodzi z tego ni komedia, ni sensacja. W dobie popularności sit-comów, tasiemców, oper mydlanych itp. filmy Barei są dla mnie oddechem; oddechem naturalności, szczerości przekazu, mniejszej lub większej autentyczności tamtych czasów, ale przede wszystkim odzwierciedleniem zachowań ludzi wobec ludzi; a to tak samo fukcjonuje w każdych realiach, niezależnie od systemu.

Bareja na dodatek twierdził, że za jakiś czas nikt nie zrozumie jego filmów. Dlatego uważam, że aby zrozumieć, trzeba spojrzeć na nie z zupełnie innej perspektywy. Każda jedna reklama jego twórczości, zachęcająca do zakupu dvd/vhs z jego nagraniem zapowiada nam: ośmieszanie polskich realiów, doskonałe odzwierciedlenie systemu itp. a przecież głównie chodziło o ludzi, o nas samych.
Przykład? Chociażby w "Co mi zrobisz..." gdy 'lovelas' inż. Kwaśniewski, widząc pochód pielęgniarek, stwierdza, że "roboty byłoby nie na dwa lata, a na dwa miesiące, i to dla jednego" lub też pani Walentyna Wnuk, czytająca z kartki (podsuniętej rzecz jasna przez organizatorów) swoje największe marzenie, które lada moment zostanie spełnione. Czy takie coś nie ma prawa dziać się dziś? I czy musi odnosić się to do systemu i 'kopiowania' rzeczywistości? Pytania, rzecz jasna, retoryczne.

Dlatego też, niezależnie od różnych głosów krytyki, filmy Barei są i będą dla mnie ponadczasowe. Owszem, są też satyrą na 'urzędasów' czy różnej maści dyrektorów, ale pokazują przede wszystkim LUDZI, którzy zachowują się tak a nie inaczej, bo taki był właśnie był ich ówczesny świat. A jeśli spojrzymy na to zachowanie wielowymiarowo, dostrzeżemy, że dziś (poza systemem) niewiele się zmieniło. Ludzie są wciąż tacy sami. I tacy będą.

rico_4

RICO: Świetnie to ująłeś ja tylko dodam, że moim zdaniem gdyby dziś Mistrz żył nakręciłby i z tej rzeczywistości jakiś super film, bo on miał czucie do absurdu, który ja nadal spotykam na każdym kroku!

jendrix

To prawda, że nawet dla przeciętnie zorientowanego w tajnikach sztuki montowania i realizacji filmu widac golym okiem pewne niedoróbki. Zastanawiam się jednak czy w pewnym sensie to tak wlasnie nie mialo byc. Cała rzeczywistosc PRLowska w filmach Barei począwszy od "Poszukiwany, poszukiwana" pokazywana jest w sposób nieco przerysowany, ale wlasnie gdyby tak nie było filmy ówcześni widzowie nie wychwyciliby otaczających nas wtedy absurdów, gdyż nam się wtedy wydawało że tak jest i już. A Bareja nie godził się z tym i chciał zaakcentowac, uwypuklic, przerysowac obraz PRLu, żeby ludzie zobaczyli gdzie wlaściwie my wtedy żyliśmy. Dotyczy to również samego montażu. W "alternatywach" np. wyraźnie widzimy w których miejscach cenzorzy wkroczyli do akcji i pozmieniali dialogi. Ruch ust nie jest zsynchronizowany z tekstem który aktor faktycznie mówi a także przydźwięk otoczenia w scenkach w których widac ingerencję jest inny. Zatem ta niedoskonalosc montażowa wydaje się byc zamierzona. Chodziło o to żeby zwrócic uwagę, że miała miejsce ingerencja cenzury.

jendrix

Dodam jeszcze że nie wątpię, że niedużym zabiegiem i wysiłkiem te niedoskonałości można by bez problemu usunąc. Ale po co? Film pozbawiony by został całego tego realizmu nietylko co do treści, ale również realizmu dostrzegalnego w etapie realizacji. Trzeba pamiętac też, że filmy spoczywały na półkach, potem gdy swoje odleżały i wróciła sprawa ewentualnego wyemitowania to filmy były mocno cięte, czasem trzeba było dokręcic jakąs scenkę, żeby logicznie całosc się nie posypała. Stąd np. w jakiejs scence postac ma dlugie wlosy a chwilę później już krótkie. Ale wszystko to dodaje nam dodatkowych informacji i świadomosc tych faktów wprowadza nas w klimat tamtych czasów.
Śmieszne filmy o smutnych czasach...

cromag4




Dołaczam się do chóró broniącego Bareję. Wiadomo, że jego filmy składają się częstokroć z gagów i że nie są to filmy pierwszych lotów jeśli idzie o język filmowy. Z tego punktu widzenia w Twoim Krakowie, Poznaniu, Katowicacvh, czy gdzie sobie studiujesz (tu się zwracam do Jendrixa), to mogą po nim jechać jak po psie. I mają do tego absolutne prawo. Ale to takie MAŁE wytykać błędy realizatorskie Bareji. Poza tym co to za argument: wykladowcy nie lubią Bareji. (?) No i co z tego? Jak się dowiedziałem o gustach kilku wykładowców filmoznawstwa, to szczena mi opadła (takie bezguścia).
Jeden z Was wspomina, że ,,traktujemy filmy Barei jako zapis dokumentalny z czasów PRL-u'' i ma to być koronny dowód w sprawie. Nieładnie jest wkładać komuś w usta słów niewypowiedzianych. I głupio krytykować film tylko za to, że inni nie myślą o nim właściwie. Co za pokrętna logika!

Zgadzam się z internautą i xywie Lowry, że humor u Barei (analogicznie: u Monty Pajtona) bierze się także z ,,nieudolności realizatorskiej''. Podobnie jest z grupą filmową Skurcz czy z filmami Matwiejczyka.

Kończąc: argumenty są nietrafione. Nie o rzemiosło i nie o wierne kopiowanie rzeczywistości idzie w filmach Bareji. Jak ktoś ma inne argumenty, to proszę bardzo je zapodać.

jendrix

Wiesz.. Żeby zrozumieć te filmy, trzeba mieć trochę inteligencji, bo zwykły przeciętny człowieczek tego nie skapuje. Widocznie niektórym jej brak.. I dlatego piszą takie posty jak Twój ;]

PozdrawiaM!

jendrix

Bareja w swych komediach: Alternatywy 4, Miś. Pokazał PRL w czystej postaci. O to tu chodziło a nie o zarombiście ciekawe najechanie kamerą. To były parodie uwczesnego systemu. Gdyby nie te filmy to PRL kojarzyłby się tylko z 4 pancernymi i bratna pomocą ZSRR w wyzwalaniu Polski. Uwczesny system był żałosny i Bareja to pokazał. Dlaczego Oskary dostają dramaty, smętne biografie itp. ? Komedie zawsze są traktowane jako gorsze kino, a niesłusznie. Alternatywy 4 jest i będzie moim ulubionym serialem opowiadjącym realia PRL. Żadne sranie profesorów od siedmu boleści mnie nie przekona.

jendrix

No czekać aż ty się weźmiesz za filmy i wszyscy pospadamy z krzeseł. Pieprzenie... i co, że lubię Bareję to automatycznie mam wstęp wzbroniony na filmoznastwo? O to ja wolę astronomię studiować i nie wyrzekać się tego, że uwielbiam jego filmy, koleś.

herbatkaherbatnik

ciekawam jak Pan ktory temat zalozyl i ognista dyskusje zapoczatkowal ocenia w takim razie nowy serial Dylemtu 5 :)

iiizabela

Dylematu5 to nie Bareja. Po obejrzeniu 1. odcinka mam mieszane uczucia. Gra aktorów nijaka, całosc jakas taka chaotyczna. No i na tasmie telewizyjnej a nie filmowej...

cromag4

Don Juan DeMarco - zgadzam sie z Toba :)co tu duzo gadac , Bareja to mistrz !!

jendrix

"zwłaszcza, że pamiętam dobrze tamte realia"

Powiem krótko... gówno pamiętasz, synku :/

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kubix83

Powiem krótko... nic dodać nic ująć. Wiem, że to nie ładnie rzucać się dwóch na jednego, ale w tym przypadku chętnie bym pomógł w obijaniu mordy :D

MobsterPL

Panowie, panowie, po co się zniżać do jego poziomu, zresztą takie ciecie i tak z domu nie wychodzą, tylko udają macho na forach...pozdro

kg24

Może UB-ek jakiś, dobrze pamięta tamte czasy, nie śmieszą go absurdy komunizmu. (Tylko żart)

kubix83

Bareja nie był żadnym geniuszem. Autor tematu ma racje. Bareja jest niechlujny, jego filmy są fatalnie zrealizowane. Drugi plan nie istnieje, a wiele dowcipów ma poziom podłogi. Ale nie zgodzę się co do Alternatyw, wg mnie to jest jego najlepszy film. Ale takiego Misia to do końca oglądnąć już nie mogę. Skecz z "Dzień dobry, cześć i czołem!..." to najbardziej żenujący dowcip jaki widziałem w tv.
Ale człowiek który pobiłby innego tylko dlatego że ten ma inne poglądy z całą pewnością może się nad Bareją zachwycać. Ten sam chamski, plebejski poziom.

Hyde911

A więc "Bierz forsę i w nogi", albo "Król komedii" są śmieszniejsze niż np. "Miś". Ja się z tobą nie zgadzam :P

BRAK_UZYTKOWNIKA_2

"Króla komedii" nie nazwałbym komedią. A "Bierz forse i w nogi" jest co prawda lekką komedią, bez głębszych przemyśleń, ale cenię ją znacznie wyżej niż "Misia". No ale twoje prawo się ze mną nie zgadzać.

Hyde911

Oj się nie zgodz
ę!
Bareja był geniuszem, ponieważ jego komedie nie są proste tak jak większość polskich komedii, na tych komediach trzeba używać mózgu, aby się pośmiać, ponieważ wszystko co najśmieszniejsze jest głęboko ukryte....

Ale co tam jak się nie lubi inteligentnego humoru to Bareja nie jest śmieszny....

Tak jak pisałem już Bareja i jego humor to trudny humor nieco pythonowski i absurdalny....

Nie musi wszystkich śmieszyć, ale oczywiste jest, że jego komedie są bardzo inteligentne....

A inni reżyserzy robili mało tak inteligentnych komedii....
Jest jeszcze "Hydrozagadka", "Rejs", "Wniebowzięci" itp. ale to już nie Bareja, niemniej równie inteligentny humor dla myślących abstrakcyjnie i w ogóle myślących ludzi....

jendrix

Autor tematu napewno zachwyca sie Hubalem i innymi epopejami narodowymy na których wszyscy śpią :)

rurabomber

Co zabawne Hubala nakręcił komuch który gnoił Bareję na kolaudacjach o to ironia losu!!!

miko_klimkiew

Niestety nie. Bohdan Poręba obsmarowywał Bareje na wszystkich kolaudacjach. Przyczynił się do skrócenia "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" o prawie pół godziny i wycofania oryginalnego plakatu ze świnią.

rurabomber

Tak wiem, mówią o tym Stanisław Tym wraz z Fedorowiczem w dodatku do mojego DVD, że strasznie go zjechał zwłaszcza za tę świnię na końcu.

miko_klimkiew

A no widzisz. Nie rozumiem wobec tego Twojego poprzedniego komentarza.

jendrix

Co do filmów Barei nie ważne jest opakowanie tzn. piękne zdjęcia, ale treść, a ta jest najgenialniejsza z możliwych.

Co do humoru, jak inteligentny humor Barei, humor bardzo absurdalny, bardzo pythonowski może być plebejski??
Plebejski może być humor prosty, ale nie tak absurdalny i inteligentny jak humor w filmach Barei....

Radzę pooglądać filmy Monty Pythonów, wtedy przestaniesz biadolić, bo oni również nie przywiązywali uwagi do zdjęć jak Bareja, a humor jest jeszcze bardziej inteligentny (według ciebie będzie jeszcze bardziej plebejski)....
Cóż są gusta i guściki....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones